Po zamachu w Mississaudze wzrosło napięcie między sikhami a Hindusami
W związku z czwartkowym zamachem bombowym z Mississaudze wzrosło napięcie w azjatyckich społecznościach imigracyjnych w Kanadzie. Policja nadal nie schwytała 2 osób podejrzanych o dokonanie tej zbrodni.
W zamachu Bombay Bhel 15 osób zostało rannych w tym 3 ciężko. W restauracji odbywały się 2 przyjęcia było też wiele dzieci. Do tej pory nieznany jest motyw. W prasie azjatyckiej oraz imigracyjnej pojawiają się różne spekulacje; od motywu rasistowskiego, terror islamski po sikhijski nacjonalizm.
W związku z tymi ostatnimi pogłoskami oświadczenie wydała główna organizacja sikhów - Ontario Gurudwara Committee, która nie tylko potępiła sam zamach, ale również pogłoski, które - jak stwierdza - rozpowszechniane są przez zagraniczne media, zwłaszcza w Indiach. -Przeprowadzone dochodzenie wykazało, iż możemy potwierdzić, że to media indyjskie zaangażowały się w rozpowszechnianie niesprawdzonych informacji związanych z tą tragedią - stwierdza komitet w oświadczeniu podpisanym przez rzecznika OGC Amarjit Singh Manna.
Wzrosła też nieufność wobec przedstawiciel Indii w Kanadzie. OGC krytykuje hinduski konsulat w Toronto oskarżając o przekroczenie dyplomatycznych uprawnień poprzez założenie numeru telefonicznego dla zbierania informacji na temat zamachu. - Ludzie, którzy posiadają informacje na temat tego wydarzenia powinni skontaktować się z policją regionu Peel - napomina komitet - a nie z konsulatem Indii, i apelują do przedstawicieli tego kraju o trzymanie się protokołu dyplomatycznego i nie ingerowanie w wewnętrzne sprawy Kanady. Rzecznik konsulatu Indii w Toronto odmówił skomentowania tego oświadczenia.
Napięcie między społecznością hinduską a sikhijską w Kanadzie narasta w związku z ostatnimi oskarżeniami polityków kanadyjskich pochodzenia sikhijskiego o nadmierny wpływ na relacje kanadyjsko-indyjskie. Sikhowie z Kanady w 1985 roku dokonali zamachu na samolot Air India lecący z Vancouver do New Delhi. Jumbo jet spadł do morza w pobliżu Irlandii zabijając wszystkie 329 osób na pokładzie.
Policja regionu Peel podkreśla, że na razie nic nie wskazuje na to, by była to "zbrodnia motywowana nienawiścią", czy też działanie terrorystyczne, ale "niczego nie można wykluczyć". - Prowadzone jest bardzo intensywne śledztwo, schwytamy tych ludzi, nie uciekną nam - zapewniła konstabl Bally Saini, rzecznik policji regionu Peel, prosząc o cierpliwość i powstrzymywanie się przed pochopnymi sądami.
Kryzys imigracyjny w Kanadzie to fakt
Krytyk polityki imigracyjnej z partii konserwatywnej, posłanka Michelle Rempel, uważa, że rząd musi podjąć działania w sprawie nielegalnego przekraczania granicy. Mówi, że mamy obecnie kryzys imigracyjny i co najgorsze – bez planu i środków zaradczych. Jeśli tak dalej pójdzie, Kanadyjczycy przestaną popierać imigrację. Do tej pory żyli w przekonaniu, że rząd kieruje napływem imigrantów i pilnuje porządku, dlatego przyjmowanie imigrantów miało poparcie społeczne. Rempel domaga się od rządu przedstawienia strategii rozwiązania go i daje ekipie Trudeau czas do 11 maja. We wtorek wystąpiła z uchwałą w tej sprawie, ale propozycja prawdopodobnie nie przejdzie głosowania w Izbie Gmin.